środa, 30 lipca 2014

Rozdział 3. ( 1/2 )

  "Tyle wrażeń w jeden dzień."



- JAK TO ?! - Podniosłam głos gwałtownie wstając z krzesła. - Ona o tym wie ?
Justin westchnął.
- Uspokój się. - Uspakajał mnie.
- Jak mam się uspokoić ?! Więc dla tego wiedzieliście gdzie mieszkamy, więc dlatego znaliście nas zanim się tu pojawiliście ?! Twoja siostra wam wszystko wyśpiewała ! - Chodziłam po kuchni szarpiąc się za włosy. Jak ona mogła ? Moja współmieszkanka, osoba której ufałam i powierzałam tyle, moja przyjaciółka.
- Spokojnie nie dramatyzuj. Ona po prostu wam pomogła. - On chyba sam nie wie co gada.
- Jak mam się uspokoić ?! Ona  nasłała na nas zupełnie obcy gang. Wpakowała nas do czarnej roboty dla Parker'a dla was bo chcecie go zniszczyć. A ty mi mówisz ,że mam się uspokoić ? Ona naraziła życie wszystkich dziewczyn, w domu wiecznie była niezadowolona i to ona nas do tego namawiała a ja mam jej to wybaczyć ? Chyba sam nie wiesz co mówisz. - Wysyczałam mu prosto w twarz.
- Parker od dawna chce was dorwać. Zwęszyliśmy to i ją o tym poinformowaliśmy.
- Dla tego nie mówiła nam jak ma na nazwisko. Bieber, Vanessa Bieber. Jak uroczo. - Na moją twarz wkradł się chory uśmieszek.
- Uspokój się bo to nie koniec wrażeń na ten dzień. - Wyszedł z kuchni wracając do reszty.
Jak to nie koniec wrażeń na ten dzień ? O czym on w ogóle mówi ?
Moje przemyślenia przerwał dzwoniący telefon. Poszłam odebrać.

- Halo ?
- Wyścig Bragi dziś o 22:00 na parkingu gdzie zawsze. - Odparł mężczyzna z niskim głosem.
- Które jadą ? - Zawsze gdy przesuwają wyścigi dla Bragi  jest również zmiana zespołu. On jest nieprzewidywalny.
- Do was dołączy Rita.
- Ona się nie ściga! - Podnosił mi ciśnienie. Doskonale wiedzą co przeżyła. Ale tych skurwieli to nie obchodzi. Oni chcą tylko krwi i wygranej.
- Albo jesteście czwórką, albo po was. - Zaszydził.
- Idź do piekła. - Warknęłam do telefonu odkładając go.

Weszłam do salonu gdzie zobaczyłam jak Vanessa tłumaczy się dziewczyną a po jej stronie stoją chłopacy. Nie chciałam wchodzić w paradę więc stanęłam w drzwiach opierając się o ich framugę.
- JA to wszystko robiłam dla waszego dobra. - Żałośnie próbowała je przekonać. Prychnęłam na co głowy wszystkich zwróciły się w moją stronę.
- Tak bardzo chciałaś nas chronić. - Usiadłam na kanapie. - Tak bardzo miał nam pomóc w tym twój braciszek. - Zaszydziłam. - Ale wiesz co ? Już tu nie mieszkasz. Więc niech twój brat pomoże ci spakować walizeczki. I was też już pożegnam. A wy - Wskazałam na dziewczyny siedzące na kanapie. - Wyścig przełożyli na dziś. Rita bierzesz samochód Nessy. Ona już go nie potrzebuje. - Spojrzałam na Vanesse pogardliwie po czym wyszłam z pokoju. Usłyszałam tylko płacz Nessy i to jak Letty ją pocieszała. One były ze sobą najbliżej.

 Weszłam do mojego pokoju rzucając się na łóżko. Miałam dość tyle wrażeń w jeden dzień.
I to jeszcze nie koniec wrażeń na ten dzień.  Och zamknij się.
 Jestem ciekawa o co mu chodziło. Nagle usłyszałam pukanie do pokoju.
- Otwarte!
- Hej to ja. - Odezwał się męski głos. Odwróciłam się przodem do drzwi i zobaczyłam w nich Paul'a.
- To aż ty. - Westchnęłam, chłopak zachichotał.
- Mogę ? - Zapytał przekraczając próg.
Odparłam ciche "jasne" po czym usiadł na skaju łóżka. Przeniosłam się do pozycji siedzącej przybliżając się do chłopaka.
- Wiesz ,że ona chciała dobrze ? - Spojrzał na mnie biorąc mój podbródek tak abym na niego spojrzała.
- Jeśli masz zamiar mi o niej mówić to dla twojego dobra radzę ci wyjść. - Wyrwałam się z jego uchwytu posyłając mu wrogie spojrzenie.
- Eh... Nie jesteś taka łatwa jak myślałem. - Zaśmiał się, kręcą głową.
 -Myślałeś ,że jestem łatwa? - Otworzyłam szerzej oczy. I on ma czelność mi o tym mówić ?
- To tak ,że myślałem ,że jesteś typem laski "Do łóżka i do drzwi" Nie myślałem o tym ,że bawisz się w stałe związki.
- To mnie rozbawiłeś kolego.- Zaśmiałam się siadając na nim okrakiem.
Spojrzał mi się głęboko w oczy po czym zerknął na moje usta musnął delikatnie moje wargi na co zachichotałam. Wplątałam palce w jego ciemne blond włosy.
Pocałunek nie był ostry czy agresywny, był delikatny i czuły. Mimo ,że jestem złą dziewczyną uwielbiam gdy chłopak obchodzi się ze mną delikatnie.
- Mmm... Miło - Szepnął w przerwie pocałunku.
Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi i po chwili się uchyliły. Odwróciłam się przodem do nich schodząc z kolan Paul'a. W drzwiach stał Justin ciskający pioruny w stronę Paula.
- Wiem ,że przeszkadzam ale już jedziemy.
- Do zobaczenia kochanie. - Odezwał się Paul całując mnie w czoło. Justin nadal stał w drzwiach patrząc wrogo na Paul'a który sobie z tego nic nie robił.
- Poczekajcie! - Krzyknęłam i zbiegłam po schodach za nimi.
Zawsze jestem nieugięta, ale w końcu ona jest dla mnie jak rodzina i rzeczywiście uratowała nas przed Parker'em bo zyskaliśmy pomoc chłopaków.
- Nessa zostań z nami. - Podeszłam do dziewczyny zabierając torby z jej rąk po czym przytuliłam niższą o pół głowy przyjaciółkę.
Nie to ,że jestem jakaś wielka a ona kurduplem ale mam ten metr siedemdziesiąt-pięć. A jeśli się nie mylę ona ma jakieś metr sześćdziesiąt-osiem.
Jestem wysoka ale co do chłopaków każdy jest przynajmniej pół głowy wyższy nawet Justin który przez opuszczone spodnie wydaje się niższy.
- Więc gotowi na wyścig ? - Uśmiechnął się Dominic? Tak Dominic.
Już mieliśmy odpowiedzieć kiedy odezwał się telefon Paul'a.

- Co jest ? - Odezwał się odbierając połączenie.
Chwilę się przysłuchiwał a w jego oczach można było dostrzec wściekłość, bezradność, ból wielką mieszaninę emocji.
- Kurwa! - Warknął rozłączając się bez słowa.
- Coś złego ? - Zapytał Travis.
- Nie kurwa jeśli coś złego może być wiadomość ,że spalili nam dom i nie mamy do czego wracać jest dobra to nie nic złego się nie stało! - Warknął wściekły Paul.
Wszyscy chłopacy wściekli się i zaczęła się wielka zadyma każdy wyklinał i chodził w tę i z powrotem.
- Nie macie gdzie mieszkać ? - Wypaliła nagle Megan.
- No na to wygląda. - Szepnął Justin.
- Zostańcie u nas. - Rzuciłam nagle.



Jej jest wcześniej niż miał być :) Więc do 31 dodam 2 część 3 rozdziału :*
Jak myślicie czy chłopacy się zgodzą na propozycję Barbi ?
Coś jest między nią a Paul'em a kim jest tajemniczy Dominic ?
No i ta siostra Biebera :)
Ten rozdział pęłen wrażeń i jeszcze 2 część więc to liczone jako jedność/
DZIĘKUJĘ ZA PRZEŚLICZNY SZABLON @biebrvh
Czytasz = Komentujesz.



6 komentarzy:

  1. No jak sądziłam fabuła wyszła świetnie, dobrze że tak fajnie opisujesz wszystko :D Myślę,że Dominic to będzie jakaś jej rodzina, albo z dziecinnych lat przyjaciel haha tak wiem mam
    jakąś bujną wyobraźnie :D Chciałabym Cię bardzo przeprosić,
    że ostatniego rozdziału nie skomentowałam :* Będę starać się
    być nabierząco. Jeżeli możesz to nadal mnie informuj, bo już gubię się z blogami, za dużo ich czytam :)
    Do następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. pisze się MOŻE a nie MORZE, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Us sorka pisałam rozdział dość późno i jakoś tak. Ale teraz przeszukałam rozdział i nie mogę tego znaleźć :/

      Usuń
  3. czytam. booooskie <3

    OdpowiedzUsuń